|
PRZEKIEROWANIE
WWW.OURFAIRYLAND.FORA.PL |
Autor |
Alexisska
Administrator
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Łódź City Płeć: Dziewczyna
Sob 16:33, 23 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Autor |
Ewcia20
Rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z Innego Wymiaru :* Płeć: Dziewczyna
Nie 8:26, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Alexisska
Administrator
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Łódź City Płeć: Dziewczyna
Nie 13:21, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ewcia20
Rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z Innego Wymiaru :* Płeć: Dziewczyna
Nie 15:47, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Go29
Średnio rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z inteligencji xD Płeć: Dziewczyna
Wto 23:54, 23 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzy ł jak oni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ewcia20
Rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z Innego Wymiaru :* Płeć: Dziewczyna
Śro 12:51, 24 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Alexisska
Administrator
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Łódź City Płeć: Dziewczyna
Wto 17:44, 30 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ewcia20
Rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z Innego Wymiaru :* Płeć: Dziewczyna
Śro 16:11, 31 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust. Nagle jedno ze stworzeń które leżało na talerzu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Alexisska
Administrator
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Łódź City Płeć: Dziewczyna
Śro 16:38, 31 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust. Nagle jedno ze stworzeń które leżało na talerzu zaczęło krzyczeć:
- Hilfe! Ich bin unschuldig!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Go29
Średnio rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z inteligencji xD Płeć: Dziewczyna
Śro 21:23, 31 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust. Nagle jedno ze stworzeń które leżało na talerzu zaczęło krzyczeć:
- Hilfe! Ich bin unschuldig!-ale dzikusy z intermarche je zjadły i nic więcej już nie krzyczało.Natomiast Majkel...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ewcia20
Rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z Innego Wymiaru :* Płeć: Dziewczyna
Śro 22:05, 31 Gru 2008
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust. Nagle jedno ze stworzeń które leżało na talerzu zaczęło krzyczeć:
- Hilfe! Ich bin unschuldig!-ale dzikusy z intermarche je zjadły i nic więcej już nie krzyczało.Natomiast Majkel schował się w...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Go29
Średnio rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z inteligencji xD Płeć: Dziewczyna
Sob 13:12, 10 Sty 2009
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust. Nagle jedno ze stworzeń które leżało na talerzu zaczęło krzyczeć:
- Hilfe! Ich bin unschuldig!-ale dzikusy z intermarche je zjadły i nic więcej już nie krzyczało.Natomiast Majkel schował się w toalecie i wzywał pomocy przez...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ewcia20
Rozgadany
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: z Innego Wymiaru :* Płeć: Dziewczyna
Nie 11:43, 11 Sty 2009
|
|
Wiadomość |
|
Była sobie kiedyś pewna księżniczka imieniem Geraldina. Geraldina miała siedem sióstr i siedmiu braci, którzy z niewiadomych powodów mieli zielone włosy. Ich rodzice bawili się w kotka i myszkę. Pewnego dnia przyleciał do nich cuchnący gnom, który zakochał się w pewnej czerwonowłosej różowookiej, ale ona była już skończona, bo naraziła się pewnemu bardzo bogatemu kupcowi o imieniu Majkel, który był okropny, ponieważ był szefem pewnej firmy z płatnymi mordercami, którzy mieli bardzo dobre pistolety i potrafili z nich korzystać, więc byli dobrzy w swoim fachu. Potrafili zabić mrówkę z odległości kilometra. Gnom postanowił uratować czerwonowłosą, poszedł do Majkela i wystrzelił go na orbitę. Majkel dryfował na orbicie 7 dni i 7 nocy. Ósmej nocy nagle walnął w UFO, ale byli to bardzo przyjaźni kosmici, którzy zaproponowali, że poczęstują go swoimi paznokciami. Majkel był bardzo zaskoczony tym co zobaczył przez te paznokcie, które okazały się być więzieniem dla wielu mikroskopijnych zwierzątek!
"WTF?" - pomyślał. Wyrzucił je ze statku kosmicznego i po paru minutach zaczął się wygłupiać jak jakieś małe, zielono-fioletowe stworzonko, żyjące w słoiku na planecie pokrytej prażynkami z Biedronki. Majkel powoli, ruszył z miejsca, bo dostrzegł w oddali jakąś dziwną, zielono-biało-fioletowo-czarną planetę. Wydawało mu się, że ją zna lecz okazało się, że to planeta złych i ogromnych dzikusów z intermarche i patrzył jak oni jedzą jakieś stworzenie które miało trzy głowy, a na każdej głowie troje oczu, trzy nosy i trzydzieści ust. Nagle jedno ze stworzeń które leżało na talerzu zaczęło krzyczeć:
- Hilfe! Ich bin unschuldig!-ale dzikusy z intermarche je zjadły i nic więcej już nie krzyczało.Natomiast Majkel schował się w toalecie i wzywał pomocy przez wode z toalety. Ale nadal nikt...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|